W dzisiejszych czasach coraz częściej słyszy się o konieczności dbania o środowisko naturalne. Jako harcerki, czyli osoby naturalnie w sprawę zaangażowane postanowiłyśmy zgłębić to zagadnienie. Na naszym blogu co jakiś czas publikowane będą rozważania na tematy ekologiczne, zarówno dotyczące problemów globalnych, jak i miejscowych - krakowskich, bo stąd właśnie jest nasza 5 Krakowska Drużyna Wędrowniczek Virga. Serdecznie zapraszamy wszystkich do lektury. Mamy nadzieję, że nasze artykuły staną się dla Was inspiracją do wypełniania szóstego punktu prawa harcerskiego, które przecież jest tak uniwersalne dla każdego człowieka.
„Harcerz miłuje przyrodę i stara się ją poznawać.”

Więcej o nas dowiesz się z naszej strony internetowej.


piątek, 25 kwietnia 2014

Legenda o smogu wawelskim


Smog w Krakowie. Źródło: antyradio.pl
Ktokolwiek mieszka lub był chociażby przejazdem w Krakowie, musiał usłyszeć co wieść niesie: powietrze zanieczyszczone, krakowski smog, nie oddychać, umrzemy. Co uważniejszym udało się wyłapać egzotyczne nazwy pokroju „PM10”, niektórzy być może widzieli żółtoszarą smugę nad miastem, wyraźnie oddzielającą je od nieba. Strach się bać! Mnie osobiście utkwił w pamięci tekst kolegi ze studiów: „Mówią, że przebywając w Krakowie wypalasz siedem papierosów dziennie, nawet jeżeli nie palisz”. Podobną informacją raczy mnie strona akcji Krakowski Alarm Smogowy, skądinąd chyba najbardziej znanej miejscowej akcji podejmującej walkę z niniejszym problemem. Radni protestują przeciwko paleniu w piecu węglem, odbywają się manifestacje w maskach gazowych, ludzie drżą o zdrowie. Pozostaje zasadnicze pytanie: jak to jest naprawdę? Co odgrywa największą rolę w powstawaniu smogu? Jak możemy temu przeciwdziałać?

Tożsamość wroga: rozpoznana
Za Wikipedią: smog (z angielskiego fog intensified by smoke mgła wzmocniona przez dym) to nienaturalne zjawisko atmosferyczne polegające na współwystępowaniu zanieczyszczeń powietrza spowodowanych działalnością człowieka oraz niekorzystnych naturalnych zjawisk atmosferycznych: znacznej wilgotności powietrza (mgła) i braku wiatru.
Wikipedia wspomina o słynnym smogu londyńskim, który składem i specyfiką przypomina smog krakowski. Ten rodzaj zjawiska występuje w umiarkowanej strefie klimatycznej, głównie w miesiącach jesienno-zimowych, a więc w sezonie grzewczym.
Zanieczyszczenia, o których najczęściej wspomina się przy okazji tematu krakowskiego powietrza to m.in. ów tajemniczy PM10. Jest to rodzaj aerozolu atmosferycznego sklasyfikowanego ze względu na wielkość cząstek – w tym przypadku są to cząstki o wielkości nieprzekraczającej 10 mikrometrów, co odzwierciedla się w nazwie. W praktyce to różnego rodzaju pyły pochodzące ze spalania substancji stałych. Według danych z 2012 roku zagęszczenie tej substancji wynosi u nas blisko 62 mikrogramy na metr sześcienny powietrza, przy czym norma to 40 mikrogramów na metr sześcienny.
Drugim znaczącym rodzajem pyłu jest PM2,5 (analogicznie są to cząstki o wielkości nieprzekraczającej 2,5 mikrometra). Tutaj z kolei zagęszczenie jest nieco niższe i wynosi około 37 mikrogramów na metr sześcienny powietrza, norma zaś stanowi 28 mikrogramów na metr sześcienny. Pozostałe to m.in. rakotwórczy benzo(a)piren, wielopierścieniowe węglowodory aromatyczne i silnie toksyczny tlenek azotu (IV), których zagęszczenie także znacząco przekracza standardy (patrz: wykresy).



Bez przyczyny nie ma winy
Automatycznie nasuwa się nam pytanie: skąd się to wszystko bierze? Dlaczego Kraków? Przyczyny można zasadniczo podzielić na dwie grupy, które pozwolę sobie opisać w podpunktach. Pierwszą z nich są czynniki naturalne.
•  Kraków położony jest w niecce. Oznacza to, że rzeźba terenu jest nieco obniżona i powstaje swego rodzaju „naczynie”, w którym mieszczą się wszelkie zanieczyszczenia i, ograniczone z zewnątrz, nie mają ujścia.
•  W Krakowie bardzo niewiele dni jest bezwietrznych, co sprzyja osadzaniu się zanieczyszczeń w jednym miejscu. Nie ma przewiewu – nie jest więc możliwe ich rozproszenie. 
Drugą, znacznie szerszą grupą są czynniki wywołane działaniem człowieka, co pozwala potwierdzić tezę, że smog jest w dużej mierze naszym dziełem. 
•  Kraków jest nieprawidłowo zabudowany, wskutek czego zagrodzone zostały kanały przewietrzania miasta. Problem ten wiąże się bezpośrednio z poprzednim zagadnieniem, czyli bezwietrznymi warunkami w naszym rejonie geograficznym. Przypomina to oddychanie, gdy jednocześnie ma się katar: niby jest to możliwe, ale bardzo utrudnione, gdyż naturalne kanały rozprowadzające powietrze nie mogą wspomagać wentylacji. W przypadku miasta do tej niekorzystnej sytuacji doprowadza brak rozwagi w budowie nowych osiedli. Co ciekawe, problem ciągnie się podobno od lat osiemdziesiątych (sic!) i do tej pory nikt się nim nie zajął.
•  W Krakowie ciągle wielu ludzi ogrzewa domy przy użyciu pieców. Mówi się tutaj o około 10% populacji miasta! Problem ten nabiera stopniowo miary klęski cywilizacyjnej. Co więcej, zamiast palić węglem czy nawet drewnem, sporo osób wykorzystuje do tego celu niskiej jakości opał, np. miał węglowy, którego produkty spalania dużo bardziej zanieczyszczają powietrze. Inną ważną kwestią jest nielegalne spalanie śmieci, być może powodowane chęcią uniknięcia opłat za ich wywóz (w Krakowie gospodarka odpadami jest generalnie daleka od ideału, ale to temat na osobny artykuł). Ogółem problem palenia w piecach okazał się na tyle poważny, że postanowili rozwiązać go krakowscy radni. Ustanowili zakaz, który ma wejść w życie w ciągu najbliższych pięciu lat. W tym czasie piece węglowe mają zostać wymienione, powstaje nawet projekt centralizacji ogrzewania na Starym Mieście. W ferworze walki radni dopuścili jednak do użytku kominki... Hipokryzja?
•  Część zanieczyszczeń dopływa do Krakowa spoza miasta, np. ze Skawiny czy nawet z Nowego Sącza. Oczywiście miejski przemysł także dostarcza składników smogu.
•  Ważnym czynnikiem zanieczyszczeń krakowskiego powietrza jest również zbyt duży ruch samochodowy. Stąd biorą się spaliny, które następnie trafiają do atmosfery.

Plakat akcji Krakowski Alarm Smogowy.
Źródło: krakowskialarmsmogowy.pl
Puszczamy zdrowie z dymem
Jak można przeczytać na stronie Systemu Prognozowania Rozprzestrzeniania Zanieczyszczeń Powietrza, wysokie stężenia zanieczyszczeń pyłowych powietrza atmosferycznego są jednym z głównych czynników środowiskowych wywierających szkodliwy wpływ na zdrowie populacji. Szczególnie cierpią na tym układ oddechowy i układ krążenia. Szkodliwość zawieszonego w powietrzu pyłu związana jest przede wszystkim z jego składem i wyżej omówioną wielkością. Okazuje się, że PM2,5 jako pył o małych cząstkach jest najbardziej szkodliwy, gdyż ma zdolność docierania do pęcherzyków płucnych, skąd  z kolei może przedostawać się do krwiobiegu. Cząsteczki większych rozmiarów mogą się osadzać w bardziej powierzchownych częściach organizmu, np. na błonie śluzowej nosa czy wewnątrz gardła oraz na powierzchni spojówek, powodując ich zapalenie. Długotrwała ekspozycja na zanieczyszczenia może sprzyjać rozwojowi przewlekłej zaporowej choroby płuc, a także zmniejszeniu sprawności i wydajności tych narządów. Kontakt ze smogiem automatycznie nasila wszelkie choroby układu oddechowego czy krwionośnego oraz choroby o podłożu alergicznym, np. katar sienny i astmę. Zwiększa też prawdopodobieństwo infekcji dróg oddechowych. Szczególnie narażone na utratę zdrowia są dzieci, osoby starsze oraz osoby aktywne fizycznie. 
Można wymieniać jeszcze wiele chorób powodowanych przez wdychanie zanieczyszczeń ze smogu. Są to różnego rodzaju nowotwory, niewydolność narządów takich jak nerki czy wątroba, zaburzenia rozwojowe płodu związane z niedotlenieniem, choroby autoimmunologiczne. Oczywiście są to bardzo poważne przypadłości, które na pewno nie grożą osobom przebywającym w zanieczyszczonym środowisku przez krótki okres. Niemniej jednak w przypadku zamieszkania w centrum Krakowa przez wiele lat znacząco zwiększa się ryzyko wystąpienia tych dolegliwości.

Walkę czas zacząć
W ostatecznym rozrachunku pada pytanie: co możemy zrobić, by nie dopuszczać do powstawania smogu? Mówi się, że lepiej zapobiegać niż leczyć, ale w przypadku powyższego zagadnienia wydaje się to obecnie niemożliwe. Nie jesteśmy w stanie uniknąć zanieczyszczeń powietrza i nagle sprawić, że będzie ono idealnie czyste. Smogu zasadniczo nie da się wywietrzyć, pozostaje nam więc przynajmniej ograniczać emisję pyłu i szkodliwych gazów do atmosfery.
Spośród odgórnych propozycji walki ze smogiem, Urząd Miasta Krakowa zamierza zapewnić dofinansowanie do wymiany ogrzewania węglowego na elektryczne, gazowe, olejowe bądź bazujące na odnawialnych źródłach energii oraz ogrzewanie z sieci ciepłowniczej. Jest to oczywiście bardzo dobra wiadomość, zwłaszcza dla osób ubogich, które nie mogły sobie do tej pory pozwolić na zmianę systemu ogrzewania.
A co ponadto każdy z nas może zrobić, by ograniczyć problem i nie pozostawać wobec niego obojętnym? Oto kilka propozycji.
•  Zamiast podróżować samochodami, wybierajmy rowery lub komunikację miejską. Oczywiście może to być nieco uciążliwe, ale nie bądźmy egoistami - w końcu chodzi tutaj o dobro ogółu.
•  Ograniczmy palenie w kominkach. Nie kierujmy się zasadą "kto bogatemu zabroni", ponieważ w ten sposób sami sobie robimy krzywdę. To nic, że kominek nie jest piecem - pył wydostający się z komina w ten sam sposób będzie nas zatruwać.
•  Drodzy urbaniści, architekci, inżynierowie, inwestorzy! Pieniądze to nie wszystko. Proszę zwracać uwagę na wybór miejsca pod budowę nowych osiedli czy nawet pojedynczych budynków. Nie zamykajmy ostatnich "drzwi", przez które do miasta napływa choćby minimalna ilość świeżego powietrza. To nie jest klatka, w której ludzie mają się dusić.
•  Nie palmy śmieci. Segregujmy je i umieszczajmy w odpowiednich kontenerach. W tym miejscu zachęcam do lektury wpisu Kornelii, która doskonale wytłumaczyła działanie tego systemu.
•  Aby dbać o zdrowie, wybierajmy się na spacery do miejsc położonych poza centrum Krakowa. Jeśli już musimy dłużej przebywać na zewnątrz, sprawdzajmy prognozy stężenia zanieczyszczeń.
Jak widać, istnieje spory arsenał środków do zwalczania problemu, wystarczą jedynie dobre chęci, by wcielić w życie gotowe rozwiązania. Z mojej strony serdecznie do tego zachęcam i mam nadzieję, że "smog wawelski" w końcu przestanie straszyć w naszym pięknym, zabytkowym mieście. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz